Aktualności
TŻ Ostrovia będzie współpracować ze znanym tunerem
Dodane przez: Redaktor tzostrovia 6 listopada, 2019
Anton Nischler gościł we wtorek i w środę w Ostrowie. Niemiecki tuner rozmawiał z TŻ Ostrovia o rozszerzeniu współpracy. Na silnikach Nischlera od 10 lat jeździ Tomasz Gapiński. Teraz ceniony tuner będzie dbał również o sprzęt innych żużlowców ostrowskiego klubu, w tym juniorów TŻ Ostrovia.
Współpraca z Antonem Nischlerem nie byłaby możliwa bez pomocy Jana i Andrzeja Garcarków. – Nawiązanie współpracy z ostrowskim klubem jest dla mnie ciekawą perspektywą. Od wielu lat znam i kooperuję z firmą Auto Partner Garcarek. Jest mi bardzo miło, że zostałem zaproszony na konferencję prasową klubu i sponsora. Jestem dumny, że będę częścią tego projektu. Zrobię wszystko, by sprzęt ostrowskich żużlowców spisywał się jak najlepiej – podkreślał Anton Nischler senior, który w Ostrowie gościł z synem Antonem juniorem.
Tomasz Gapiński od wielu lat współpracuje z niemieckim tunerem i ceni sobie silniki od Nischlera. –Jesteśmy w bardzo dobrych stosunkach. Pracujemy ze sobą od 10 lat. Jestem zadowolony z tej współpracy. Myślę, że podobnie myśli sam zawodnik – mówi Nischler – Cenię sobie współpracę z tym tunerem. Przychodząc do Ostrowa mówiłem, że to dziesiąty sezon z firmą Garcarek, a teraz rozpocznę jubileuszowy sezon współpracy z Antonem Nischlerem – zaznacza Tomasz Gapiński.
–Nasza wizyta w Ostrowie związana jest z faktem, że od lat współpracujemy z panami Garcarkami, którzy zaprosili nas, by porozmawiać o przyszłym sezonie i rozszerzeniu naszych usług dla ostrowskiego klubu. Miło jest tutaj gościć, porozmawiać z zawodnikami, wysłuchać ich sugestii, usłyszeć, czego oni tak naprawdę chcą i jak mają pracować ich silniki. Oglądaliśmy także ostrowski tor. Rozmawialiśmy o ustawieniach silników na ten obiekt pod kątem przygotowania jak najlepszych silników na przyszły sezon – mówi Anton Nischler junior, syn niemieckiego tunera. – Wydaje mi się, że nasze silnik będą pasować na ostrowski tor, o czym świadczą wyniki Tomasza Gapińskiego, który ma za sobą udany sezon na naszym sprzęcie. Mamy jeszcze pomysły na nowe rozwiązania w naszych silniach, które przyjedziemy testować w marcu. Nie będziemy raczej przyjeżdżać na wszystkie mecze. Wszystko zależeć będzie od potrzeb naszych zawodników. Na pewno pojawimy się w marcu na testy, by sprawdzić, czy wszystko funkcjonuje jak należy – zapewnia syn cenionego tunera.
Radości z nawiązania współpracy z Antonem Nischlerem nie kryje Radosław Strzelczyk, prezes klubu. – Bardzo szybko złapaliśmy nić porozumienia. Można powiedzieć, że nadajemy na tych samych falach. Zarówno ojciec jak i syn to bardzo miłe osoby i pasują jak najbardziej do naszego klubu. Cieszymy się, że o sprzęt naszych żużlowców będzie dbać tak ceniony tuner – podkreśla szef ostrowskiego klubu.