Było nerwowo, ale po świetnym widowisku dwa punkty zostały w Ostrowie

Arged Malesa TŻ Ostrovia zatrzymała na swoim torze rozpędzonego wicelidera tabeli z Tarnowa. Po świetnym meczu pokonała Unię 50:40. Cały zespół zasłużył na słowa uznania i pokazał, że w Ostrowie jest znacznie mocniejszy niż na wyjazdach.

Zespół Mariusza Staszewskiego mocno otworzył mecz, od prowadzenia 16:8 po pierwszej serii. – My później poszliśmy w złą stronę z ustawieniami, a goście lepiej się dopasowali do toru – tłumaczył po meczu trener ostrowian.

Unia szybko mogła zniwelować stratę, ale panę na ostatnim okrążeniu przy stanie 5:1 dla gości złapał Ernest Koza. Później na uszkodzonej oponie jeden punkt zdołał dowieźć Rafał Okoniewski. Pecha miał jednak Tomasz Gapiński, któremu zdefektował motocykl na starcie. – Suma szczęścia równa się zawsze zero, więc te zdarzenia losowe się wyrównały. Wynik 50:40 jest adekwatny do tego, co działo się na torze – podsumował Mariusz Staszewski.

Było to zdecydowanie najlepsze widowisko w Ostrowie w tym sezonie i niech żałują ci, którzy nie wybrali się w to upalne popołudnie na Stadion Miejski. Zadowoleni mogli być najwytrawniejsi kibice żużla, bo i ścigania było dużo, a przede wszystkim wynik korzystny dla gospodarzy. Unia Tarnów robiła przez cały mecz roszady taktyczne i próbowała ratować rezultat.

Losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w wyścigu 14, kiedy to Tomasz Gapiński z Adrianem Cyferem wygrali 5:1, zapewniając końcowy triumf drużynie Arged Malesa TŻ Ostrovia. Dwa ostatnie mecze wyjazdowe nie w Łodzi i Toruniu nie wyszły ostrowianom,  ale w sobotnie upalne popołudnie nikomu nie można odmówić ambicji, zaangażowania i walki. Gospodarze jechali z przysłowiowym zębem i zasłużenie wygrali.

–Mecz był ciężki, bo nie dość, że rywal wymagający, to na dodatek spotkanie toczyło się przy niemiłosiernym upale, który dawał się we znaki naszym motocyklom. W parku maszyn momentami było nerwowo, bo te ustawienia co zwykle funkcjonowały, nie zdawały przy takiej pogodzie egzaminu. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy – podsumował Adrian Cyfer, który zdobył 8 punktów i 3 bonusy.

Młodzież nie przegrała wyścigu młodzieżowego, a to jest najważniejsze. Mierzyła się przecież z już tak klasowym juniorem jak Mateusz Cierniak. Sebastian Szostak wygrał pierwszy swój start, a w drugim popełnił błąd i przez to stracił punktowaną pozycję. Każdy dołożył jednak cegiełkę do końcowego sukcesu.

Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski 50 pkt

9. Grzegorz Walasek – 11+1 (3,2,2,3,1*)
10. Tomasz Gapiński – 9+2 (3,d,1*,2*,3)
11. Adrian Cyfer – 8+3 (2*,1*,2,1,2*)
12. Rafał Okoniewski – 6+2 (2*,2,1*,1)
13. Nicolai Klindt – 13 (3,2,3,3,2)
14. Sebastian Szostak – 3 (3,0,0)
15. Kacper Grzelak – 0 (0,0,0)
16. Jakub Krawczyk – ns

Unia Tarnów 40 pkt.
1. Kim Nilsson – 7 (1,3,3,0,0,-)
2. Michał Gruchalski – 1 (0,1,0,-,-)
3. Artur Mroczka – 4+1 (0,3,1*,-)
4. Ernest Koza – 7 (2,0,2,2,1,0)
5. Peter Ljung – 13+1 (1,3,3,2*,1,3)
6. Przemysław Konieczny – 1+1 (1*,-,0)
7. Mateusz Cierniak – 7+1 (2,1*,1,3,0)
8. Daniel Kaczmarek – ns

Bieg po biegu:
1. (66,18) Walasek, Cyfer, Nilsson, Mroczka – 5:1 – (5:1)
2. (66,30) Szostak, Cierniak, Konieczny, Grzelak – 3:3 – (8:4)
3. (65,41) Klindt, Okoniewski, Ljung, Gruchalski – 5:1 – (13:5)
4. (66,28) Gapiński, Koza, Cierniak, Szostak – 3:3 – (16:8)
5. (66,76) Mroczka, Okoniewski, Cyfer, Koza – 3:3 – (19:11)
6. (65,89) Nilsson, Klindt, Gruchalski, Grzelak – 2:4 – (21:15)
7. (66,85) Ljung, Walasek, Cierniak, Gapiński (d/st) – 2:4 – (23:19)
8. (66,38) Klindt, Koza, Mroczka, Szostak – 3:3 – (26:22)
9. (66,69) Nilsson, Walasek, Gapiński, Gruchalski – 3:3 – (29:25)
10. (66,99) Ljung, Cyfer, Okoniewski, Konieczny – 3:3 – (32:28)
11. (66,42) Walasek, Koza, Okoniewski, Nilsson – 4:2 – (36:30)
12. (66,53) Cierniak, Ljung, Cyfer, Grzelak – 1:5 – (37:35)
13. (66,95) Klindt, Gapiński, Ljung, Cierniak – 5:1 – (42:36)
14. (67,00) Gapiński, Cyfer, Koza, Nilsson – 5:1 – (47:37)
15. (67,10) Ljung, Klindt, Walasek, Koza – 3:3 – (50:40)

Wyniki za www.sportowefakty.pl

Zadanie dofinansowane z budżetu Gminy Miasto Ostrów Wielkopolski.