Żużlowcy Arged Malesa TŻ Ostrovia ostro trenują przed sezonem

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 9 grudnia, 2020

Trzy razy w tygodniu wspólne treningi juniorów i adeptów pod okiem trenera Mariusza Staszewskiego oraz dodatkowe zajęcia indywidualne: bieganie, crossfit czy jazda na rowerze. W drugiej dekadzie stycznia dojdzie zgrupowanie wszystkich zawodników w Ostrowie – tak wygląda plan na okres przygotowawczy żużlowców Arged Malesa TŻ Ostrovia.

Przygotujemy się według sprawdzonego schematu. Mamy trzy razy w tygodniu wspólne zajęcia na siłowni. Na razie nie możemy korzystać z hal sportowych, ale dajemy radę. W Factory Centrum Fitness mamy bardzo dobre warunki do treningów. Przy okazji serdecznie dziękujemy za pomoc – mówi trener Mariusz Staszewski.

We wtorki, środy i czwartki juniorzy oraz adepci szkółki ćwiczą na miejscu pod okiem Mariusza Staszewskiego. W kolejnych dniach mają dodatkowe zajęcia. Biegają w terenie, jeżdżą na rowerach, a w jak w przypadku Sebastiana Szostaka, trenują nawet boks. Juniorzy i szkółkowicze trenują na miejscu w Ostrowie. Seniorzy i obcokrajowcy przygotowują się indywidualnie w swoich miejscach zamieszkania.

Wzorem poprzednich lat wspólnie z firmą NEW REH organizujemy w styczniu zgrupowanie, które z jednej strony jest uzupełnieniem cyklu przygotowawczego, a z drugiej ma także pełnić rolę integracyjną. Być może uda się ściągnąć niektórych obcokrajowców. Patrick Hansen deklarował chęć przyjazdu. Może także Nicolai Klindt. Oliver Berntzon jest świeżo upieczonym tatą i trochę się obawia, żeby nie przywieźć wirusa. Wszystko będzie zależało od rozwoju pandemii. W każdym razie od 11 do 15 stycznia trenujemy przez tydzień wspólnie w Ostrowie – dodaje Mariusz Staszewski.

Młodzi żużlowcy i adepci wylewają siódme poty, ale doskonale wiedzą, że tylko dzięki ciężkiej pracy, w sezonie mogą pojawić się sukcesy na torze. – Innej drogi nie ma. Musimy ciężko trenować. To połączenie obowiązku, ale i przyjemności. Lubimy te zajęcia – mówi Jakub Krawczyk.

Zawodnicy wiedzą, że bez dobrze przepracowanej zimy nie ma mowy o wynikach sezonie. Na szczęście nikogo tutaj nie trzeba gonić do pracy. Oni to robią z przyjemnością, a nasze wspólne zajęcia uzupełniają indywidualnymi treningami – podkreśla trener Mariusz Staszewski.

Ja sobie lubię pojeździć nawet na pitbike’u. Oprócz biegania, zimą chcę mieć jakikolwiek kontakt z motocyklem. W ten sposób zaspokajam głód jazdy –  mówi Jakub Poczta.

Pewnie, że wolelibyśmy jeździć cały rok na motocyklach. Kochamy jeździć na torze, ale wiadomo, że nie da się tego robić cały czas. Zima służy na przygotowania do sezonu. W trakcie rozgrywek nie ma czasu na treningi. Teraz pracujemy praktycznie sześć dni w tygodniu. Biegam, uprawiam crossfit. A do tego mamy oczywiście trzy treningi wspólnie na Factory Centrum Fitness – dodaje Kacper Grzelak.

Staramy się jeszcze mocniej przepracować wspólnie z kolegami zimę, tak by wyniki na torze były lepsze niż w minionym sezonie – zapewnia Sebastian Szostak.