Lech Kędziora: Ostrovia jest mocna.

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 27 marca, 2019

Trener Orła Łódź Lech Kędziora kurtuazyjnie odpowiada, że to Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski jest faworytem inauguracji ligi. Być może szkoleniowiec Orła chce zrzucić presję ze swojej drużyny, która w sobotni wieczór musi wygrać. Arged Malesa TŻ Ostrovia co najwyżej może sprawić niespodziankę.

W meczu Północ-Południe jechało dwóch żużlowców Arged Malesa TŻ Ostrovia. Rozumiem, że z racji bliskiego startu ligi nie odkrywał pan wszystkich kart odnośnie przygotowania nawierzchni?
– Pewnie, że nie. Tor był przygotowany do ścigania, żeby było bezpiecznie i żeby zawody sprawnie przebiegły. Poza tym mecz Północ-Południe odbywał się o zupełnie innej godzinie niż początek sobotniego meczu ligowego. Także to było bez znaczenia, bo warunki torowe wieczorem będą całkiem inne.

Będziecie trenować w godzinie meczu?
– Oczywiście. W godzinach wieczornych przy niższych temperaturach ten tor inaczej reaguje. Do zawodów będziemy przygotowywać się w porze sobotniego meczu.

Ma pan ból głowy przy ustaleniu składu?
– Tak. Nie wszystkich jeszcze sprawdziłem. Niektórzy zawodnicy mają już miejsce w składzie. Inni jeszcze muszą się pokazać w dwóch ostatnich sparingach. To będzie generalny sprawdzian. Wcześniej nie mieliśmy dużo okazji pojeździć. Po czwartkowym sparingu z Get Well Toruń skład się wykrystalizuje.

Jakim pana zdaniem zespołem jest Arged Malesa TŻ Ostrovia?
– Bez wątpienia, mocnym. Moim zdaniem faworytem Nice 1. LŻ.

Serio?
– A czemu miałbym żartować? W tej lidze jest siedem wyrównanych zespołów, z których każdy może wygrać sezon 2019. Kto zacznie dobrze rozgrywki, będzie w czołówce. Ten, kto przegra pierwsze spotkania, będzie musiał później mocno walczyć.

Ale to pana zespół na inaugurację pojedzie pod większą presją…
Może i tak. Presja na pewno będzie. Tor do końca nie jest przez nas sprawdzony. Hans Andersen czuje się na nim dobrze. To było widać w meczu Północ-Południe. Problemy miał jednak Rafał Okoniewski. Młodzieżowcy też nie błyszczeli. Rohan Tungate też sobie poradzi, bo już tutaj jeździł. Pozostali są nowi i muszą rozszyfrować swój domowy tor. Chodzi mi o to, by mieć równą i mocną drużynę, która przechyli szalę zwycięstwa na naszą stronę.