Matias Nielsen: Stać nas na to, by powalczyć z faworytami

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 1 kwietnia, 2023

-Na papierze najmocniej wyglądają zespoły z Bydgoszczy i Zielonej Góry, ale my od nich wcale nie odstajemy. Mamy fajny zespół, który stać na wiele – mówi Matias Nielsen, duński żużlowiec, który drugi sezon spędzi w Ostrowie na pozycji U-24.

Pogoda nie pozwala na zbyt wiele treningów i meczów kontrolnych przed sezonem. Trudno jest zatem przygotować się do startu rozgrywek ligowych?

-Rzeczywiście, to nie ułatwia przygotowań. Zmieniliśmy kilka rzeczy w motocyklach i dobrze byłoby je na spokojnie w różnych warunkach przetestować. Nie jest to jednak łatwe z uwagi na prognozy pogody.

Tym bardziej, że tory żużlowe przy takiej pogodzie i takich temperaturach różnią się od nawierzchni, na której będziecie ścigać się w cieplejszych miesiącach…

-To prawda. Tory pozwalają oczywiście na treningi w pojedynkę czy pościganie się spod taśmy, ale to oczywiście coś innego, kiedy pod taśmą staje czterech zawodników. Potrzebujemy bez wątpienia jeszcze trochę potrenować, a przede wszystkim sprawdzić się w sparingach czy turniejach. W najbliższych dniach mam nadzieję, że się pościgam. W planach jest turniej w niedzielę w Żarnowicy, a w poniedziałek sparing w Ostrowie.

Ile treningów zdołałeś dotąd odjechać?

-Miałem pięć treningów. Jeździłem w pojedynkę. Nie jest to za dużo, ale co zrobić. Większość zawodników ma podobny problem, bo pogoda nas nie rozpieszcza i jeszcze niektóre tory nie są w ogóle przygotowane do jazdy.

Jakie są Twoje oczekiwania przed tym sezonem, który będzie drugim spędzonym w Ostrowie?

-Naprawdę podoba mi się w Ostrowie. Trafiłem do dobrego klubu, a ludzie wokół są naprawdę mili. Nasz zespół też wygląda całkiem nieźle. Mam nadzieję, że wypadniemy w tym sezonie bardzo dobrze.

A indywidualne plany?

-Mam nadzieję, że przejdę przez kwalifikacje duńskie do cyklu SEC i SGP, które już w środę odbędą się w Vojens.

Arged Malesa Ostrów nie jest faworytem 1.Ligi. Kto Twoim zdaniem najlepiej prezentuje się na papierze?

-Wydaje mi się, że jest kilka klubów, które na papierze wyglądają naprawdę mocno. To przede wszystkim Polonia Bydgoszcz i Falubaz Zielona Góra. My jednak wcale nie odstajemy od nich i jestem przekonany, że stać nas na to, by powalczyć z faworytami.

Jakie doświadczenie, jaką lekcję wyniosłeś z zeszłorocznych startów w PGE Ekstralidze?

-PGE Ekstraliga jest naprawdę mocna. Jeżdżą tam wszyscy najlepsi na świecie. To było duże doświadczenie dla mnie, ale cieszę się, że miałem okazję to przeżyć i porównać siebie do tych najlepszych zawodników. Zobaczyłem, czego mi jeszcze brakuje, co muszę poprawić, by piąć się w górę. Myślę, że dałem z siebie wszystko w zeszłym roku i zaprocentuje to w tych rozgrywkach.

Dla Ciebie chyba najważniejsze jest, by przejechać sezon bez kontuzji? Ostatnie lata były dla Ciebie wyjątkowo pechowe…

-To fakt. W ostatnich dwóch latach miałem sporo kontuzji. Trzymam kciuki za to, żeby ten limit pecha został już wyczerpany i nie mieć już żadnej kontuzji w tym roku. Wtedy na pewno będzie stać mnie na jeszcze lepsze wyniki.