Nicolai Klindt: Możemy być dumni

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 31 lipca, 2019

-Przed sezonem zakładaliśmy spokojne utrzymanie. Osiągnęliśmy już play-offy i możemy wszyscy być dumni – mówi Nicolai Klindt. Duńczyk w tym sezonie często wygrywa wyścigi, ale też najczęściej z czołowej trzydziestki żużlowców Nice 1.LŻ przyjeżdża do mety ostatni.

Nicolai, w meczu w Gnieźnie byłeś bezkompromisowy, albo wygrywałeś albo przyjeżdżałeś do mety jako ostatni. Z czego to wynikało?

Nie ma co ukrywać, że w tym roku przywożę zbyt dużo zer. Jestem zawodnikiem Nice 1. Ligi Żużlowej z jedną z największych liczb czwartych miejsc. Z drugiej strony sporo wyścigów też wygrywam. W wyścigu piątym meczu w Gnieźnie, walczyłem do końca i wydawało mi się, że na kresce wyprzedziłem rywala i zdobyłem punkt z bonusem. Ostatecznie jednak byłem czwarty. W ostatnim wyścigu wygrałem start i starałem się zamknąć drzwi Juricy Pavlicowi. Mogłem pojechać po wewnętrznej i przywieźć dwa punkty. Zaryzykowałem, walcząc o zwycięstwo. Teraz jestem mądrzejszy po wyścigu, ale w trakcie się nie kalkuluje i walczy o pełną pulę.


Remis 45:45 jest niezły dla Arged Malesa TŻ Ostrovia…

-Jak najbardziej. Cały mecz był dobry w naszym wykonaniu. Każdy z nas punktował i uzbierało się w sumie 45. Wywozimy remis z trudnego toru. Przecież to jeden z najcięższych wyjazdów w całym sezonie po Rybniku. Myślę, że powinniśmy być zadowoleni.

Remisując w Gnieźnie, zapewniliście sobie play-offy, co przed sezonem było raczej w sferze marzeń…

Rzeczywiście, kiedy podpisywałem kontrakt, zarówno trener Mariusz Staszewski, jak i prezesi Radosław Strzelczyk i Waldemar Górski mówili, że najważniejsze, by się utrzymać spokojnie na piątym czy szóstym miejscu. Jeśli zrobimy play-offy, to miał być dla nas bonus. Myślę, że możemy być dumni. Odjechaliśmy chyba najlepszy mecz wyjazdowy w tym sezonie i w dobrych nastrojach podejdziemy do domowego pojedynku z Orłem Łódź.