Pamiętne mecze: ŻKS Krosno-Iskra Ostrów 2001: Miał być awans, a wyszło tęgie lanie

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 18 kwietnia, 2020

9 września 2001 roku. Pomimo trudnej sytuacji finansowej TŻ Iskra w II lidze spisywała się bardzo dobrze i mogła awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Los miała w swoich rękach. Wystarczyło w ostatniej kolejce wygrać w Krośnie. Zamiast zwycięstwa i fety była sroga porażka 26:64.

Dziś w ramach cyklu „Pamiętne mecze” przypominamy właśnie tę niechlubną porażkę z Krosna. Nie zawsze bowiem w pamięci zapadają spotkania, które kończyły się wynikami na styku, a ich losy ważyły się do ostatniego biegu. Porażkę w Krośnie Iskra zapamiętała. Jechała na Podkarpacie jako lider, który pokonał tydzień wcześniej głównego pretendenta do awansu, Unię Tarnów aż 56:34. Dzięki lepszemu bilansowi w dwumeczu z Jaskółkami, ostrowianie mogli awansować. Był tylko jeden warunek. Zwycięstwo w Krośnie.

Na ostatni mecz w sezonie Iskra pojechała pod wodzą tymczasowego trenera Romana Tajcherta, który już dwukrotnie w historii wprowadzał ostrowski zespół do wyższej ligi. Niestety, tym razem sztuka ta się nie udała. Zamiast zwycięstwa pieczętującego awans, była kompromitująca porażka 26:64. – W najczarniejszych snach nie spodziewałem się takiego rezultatu. Jest to coś nienormalnego, by drużyna kandydująca do pierwszej ligi tak pojechała – tłumaczył po meczu Roman Tajchert.

Poza Hansem Clausenem, w Krośnie zawiedli wszyscy reprezentanci Iskry, a nawet Duńczyk potrafił wygrać jeden jedyny wyścig indywidualnie. Kompletną klapą okazało się zabranie do Krosna zaledwie 17-letniego Kennetha Bjerre. Młody Duńczyk pierwszy raz na oczy zobaczył długi i czarny tor w Krośnie, gdzie zupełnie nie potrafił się odnaleźć.

Z porażki Iskry w Krośnie najbardziej cieszyli się tarnowianie. Unia wyprzedziła ostrowian w tabeli o 2 punkty i awansowała do pierwszej ligi. Iskrze pozostały mecze barażowe z TŻ-em Opole, które przegrała.