„Postawmy Kingę na nogi – Szlakiem Klubów Żużlowych”

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 8 czerwca, 2022

Jacek Balcerek wraz z kotem Parysem w piątek zawita do Ostrowa Wielkopolskiego. Na Stadion Miejski ma dotrzeć przed meczem Arged Malesy z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Wszystko w ramach szczytnej akcji „Postawmy Kingę na nogi – Szlakiem Klubów Żużlowych”.

Jacek Balcerek swoją pieszą wędrówkę z kotem Parysem rozpoczął 22 maja od Gdańska. Następnie dotarł do Gorzowa Wielkopolskiego w miniony piątek podczas meczu z Arged Malesą Ostrów. Następnie odwiedził Zieloną Górę. W środę dotarł do Leszna. – W piątek zamierzam dojść do Ostrowa i być na waszym meczu z zespołem z Gorzowa – mówi Jacek Balcerek. Po nas odwiedzi jeszcze Wrocław, Częstochowę, a meta planowana jest 3 lipca w Lublinie.

Jego podróży przyświeca szczytny cel – zbiera na leczenie chorej dziewczynki. – Kingę poznałem dwa lata temu. Był to okres sporych zmian w życiu. Potrzebowałem wtedy przewietrzyć głowę i narodził się pomysł spływu Wisłą kajakiem. Aby ta potrzeba nabrała jakiegoś głębszego sensu, pomyślałem, ze jeżeli porywam się na tak trudne dla mnie amatora wyzwanie, jakim była Wisła, warto ten trud poświęcić jeszcze komuś – wspomina.

Kot, to prezent od Kingi, jaki otrzymałem po przepłynięciu Wisły. Urodził się w ich stodole. Pierwszego dnia po otrzymaniu wszedł mi do kaptura, przesiedział tam cały dzień i tak te bliskie więzy zostały do dziś. Nikt wtedy jeszcze nie wiedział jak wielka moc drzemie w tak małym stworzeniu i ile on przejdzie. Dosłownie. Parys był moim towarzyszem kiedy pokonywałem trasę z Przemyśla do Świnoujścia ponad 1000 km i ze wschodu na zachód 789 km. Doskonałe radzi sobie w warunkach polowych, uwielbia spanie w namiocie. Jest zaprzeczeniem pojęcia tradycyjnego kota. Podczas naszych wędrówek jest najczęściej wieziony w specjalnym wózku. Gdy jest bezpiecznie, puszczam go swobodnie i maszeruje wraz ze mną – dodaje Jacek Balcerek.

Kinga cierpi ona na artrogrypozę. Jest to wrodzona sztywność stawów. Choroba odbiera jej możliwość poruszania, powoduje przykurcze i deformacje sylwetki. Z tym jeszcze można żyć.  Z bólem który jej towarzyszy na co dzień, już nie. Kinga ma teraz piętnaście lat i nomen omen czeka ja teraz 15 operacja. Ta która może ją postawić na nogi. Całe jej dzieciństwo to pobyty w szpitalu, rekonwalescencje. Jej kartoteką schorzeń można obdzielić parę osób, a ona musi dźwigać swój los na wątłych ramionach. Smutne takie dzieciństwo gdy inne dzieci z wypiekami na twarzy marzą o nowym rowerze, jeździe konnej, nowoczesnym komputerze. Kinga marzy, aby nie bolało. Często osoby z tego typu schorzeniami na własną prośbę amputują sobie kończyny, które wyprostowane i koślawe uniemożliwiają poruszanie się nawet na wózku – opowiada historię dziewczynki.

Dla Kingi pojawiła się jednak nadzieja. Światowej klasy dr Feldman, geniusz w dziedzinie ortopedii, gdy polscy lekarze w bezsilności rozkładali ręce stwierdził, że spróbuje jej pomóc. To taka iskierka nadziei, która wraca wiarę, jednak zaraz gasi ją konieczność zapłaty za nią niebagatelnej kwoty. Rodziców Kingi, nie było oczywiście stać na operację. Jej tata prowadzi gospodarstwo rolne, mama zaś zajmuje się córką. Ostatnia operacja pozwoliła na zginanie nóg w stawie kolanowym i poruszanie się dość kłopotliwe w chodziku. Do pełnego sukcesu aby sama chodziła potrzebna jest ostatnia, polegająca na obciągu nóg i ponownych ich przyszyciu we właściwym ułożeniu. Operacja trudna i skomplikowana, ale do wykonania. Ja nie odpuszczam. Po uzbieraniu środków Kinga stanie na nogi i pójdzie dalej sama w świat – dodaje.

Wesprzeć akcję mogą kibice. Link do zbiórki utworzonej specjalnie dla kibiców Arged Malesy Ostrów http://www.siepomaga.pl/ostrovia-dla-kingi

Link do ogólnej zbiórki

https://www.siepomaga.pl/parys-dla-kingi?fbclid=IwAR0bzCC5fhi7KRhU0DNj8IjRmTQ1DN3xObUndmamgUV0v2khBIQQqWR8oDM

Więcej o akcji w butach z kotem przeczytacie tutaj https://www.facebook.com/wbutachzkotem