Radosław Strzelczyk: Jedziemy walczyć. Nie ugięliśmy się pod żadnym naciskiem, bo nikt z nami się nie kontaktował

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 3 października, 2019

-Jedziemy w optymalnym składzie walczyć do Gorzowa – zapowiada prezes Radosław Strzelczyk. Decyzję o wystawieniu najmocniejszego zestawienia ostrowski klub podjął sam, bez – jak sugerują niektóre media – naciskiem władz PGE Ekstraligi i telewizji nSport+.

Czujemy sportową złość. Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem w barażach z klubem z Gorzowa, ale zrobimy wszystko, by nasz rywal nie miał łatwej przeprawy. Jedziemy walczyć – podkreśla Radosław Strzelczyk, prezes TŻ Ostrovia.

Ostrowski klub awizował w czwartek skład na niedzielny mecz w Gorzowie. Trener Mariusz Staszewski wystawia optymalne zestawienie, które miało jechać w pierwszym terminie, czyli 29 września na Stadionie im. Edwarda Jancarza. – Nie jest prawdą, jak przeczytałem w jednym z mediów, że nasz klub ugiął się pod presją PGE Ekstraligi i telewizji nSport+ – tłumaczy prezes TŻ Ostrovia.

Najciekawsze jest właśnie to, że nie było ani jednego telefonu ze strony władz podmiotu zarządzającego rozgrywkami czy telewizji, która wykupiła prawo do pokazania baraży. Nikt z anmi nie kontaktował się w sprawie składu, jaki wystawimy na mecz w Gorzowie – podkreśla Radosław Strzelczyk. – Być może jest przepaść pomiędzy Nice 1. Ligi Żużlową a PGE Ekstraligą, ale w zeszłym roku też nikt nie dawał nam szans w barażach z Polonią Piła, a my wygraliśmy oba mecze. Teraz do Gorzowa jedziemy walczyć i marzę, by z tego dwumeczu nasz zespół wyszedł zwycięski – kończy prezes ostrowskiego klubu.