Rafał Okoniewski: Sytuacja ekstremalna. Podporządkujmy się zaleceniom

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 16 marca, 2020

-Absolutnie nie spodziewaliśmy się takiego scenariusza. Plany były zupełnie inne. Nie pozostaje nic innego, jak podporządkować się zaleceniom. Sam to zrobiłem i apeluję do wszystkich o podobną postawę – mówi Rafał Okoniewski.

Rafał Okoniewski wraz z kolegami trenował 9 i 10 marca na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Jak każdy z zawodników cieszył się, że pogoda dopisywała i wreszcie można było rozprostować kości na motocyklu. – Planowaliśmy kolejne treningi. Zdawaliśmy sobie sprawę, że może być jakaś przerwa w rozgrywaniu sparingów. Nikt jednak nie podejrzewał, że będzie również zakaz trenowania. Myślę jednak, że po tych wszystkich doniesieniach, które słyszymy w mediach, to jak najbardziej trafne decyzje. Nie można tego lekceważyć i trzeba trzymać kciuki żeby to wszystko się skończyło i by ruszył sezon – mówi żużlowiec Arged Malesa TŻ Ostrovia.

Zawodnicy nie mogą trenować na torze. Pozostały im indywidualne treningi. – Tak naprawdę możemy jedynie sobie pobiegać, bo treningi ogólnorozwojowe, które miałem zimą w hali sportowej były przy szkole, która też została zamknięta. Jeśli ta przerwa nie potrwa dłużej niż miesiąc, tragedii nie będzie. Gorzej jak to wszystko wydłuży się w czasie – dodaje Okoniewski.

Sytuacja, w której się wszyscy znaleźliśmy jest ekstremalna. Jeszcze tydzień temu, trudno było sobie wyobrazić taki scenariusz. Rafał Okoniewski podkreśla, że stosuje się do zaleceń i apeluje o podobną postawę. – Na pewno mam respekt do tego wszystkiego. Myślę, że młodsi ludzie jakoś to przejdą. Nie możemy jednak podchodzić obojętnie do zagrożenia. Niektórzy mogą nawet nie poczuć, że są zarażeni, a mogą zarażać innych. Ograniczyłem kontakt z innymi osobami. Mogę tylko zaapelować do społeczeństwa o podobną postawę. Jeśli ktoś nie musi, to niech zostanie w domu – mówi żużlowiec.

Nie stosując się do zalecań władz, nie pozostając w domu, na pewno nie przyśpieszymy końca tej epidemii. Ja jestem przezorny i stosuje do zaleceń. Przyjąłem ze zrozumieniem zakaz trenowania. Co to da, że teraz wyjedziemy na tor i będziemy trenować, jak nie wiadomo, kiedy ruszy liga. Sytuacja jest ekstremalna. Wszyscy są wobec niej równi. Wystarczy nam później tydzień treningu i nikt nie będzie na straconej pozycji. Każdy wystartuje z tego samego pułapu – kończy Rafał Okoniewski.