Sam Masters nadal w Ostrowie. „Jestem podekscytowany. Pierwszy raz zostaję w tym samym klubie”

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 7 listopada, 2019

To będzie drugi z rzędu, a trzeci w ogóle sezon Sama Mastersa w Ostrowie Wielkopolskim. Australijczyk zostaje w Arged Malesa TŻ Ostrovia i liczy, że rok 2020 będzie dla niego jeszcze lepszy niż miniony sezon.

Sam Masters w 2017 roku po raz pierwszy startował w Ostrowie. – I to był dla mnie bardzo dobry sezon – wspomina Australijczyk. – Z perspektywy czasu wiem, że przenosimy do Lublina nie były dobrym krokiem. Chciałem startować w wyższej lidze, ale nie wyszło mi to na dobre – mówił po tym, jak wrócił do Ostrowa po rocznej przerwie.

W sezonie 2019 Masters miewał różne występy. Zaczął fatalnie od położenia na całej linii meczu w Łodzi. Australijczyk wypadł ze składu, ale kiedy poukładał sprawy sprzętowe, wrócił do kadry meczowej trenera Mariusza Staszewskiego i był solidnym punktem. Kulminację formy 28-latek osiągnął w półfinale play-off w meczach z Car Gwarant Startem Gniezno. Był jednym z bohaterów ostrowian w walce o finał. To właśnie Australijczyk wspólnie z Tomaszem Gapińskim wygrali podwójnie 15 wyścig półfinału w Ostrowie, wprowadzając Arged Malesa TŻ Ostrovię do wielkiego finału.

Sam Masters w sezonie 2019 wystąpił w 13 meczach ostrowskiej drużyny. Uzyskał średnią biegową 1,600, co dało mu 26 miejsce wśród żużlowców Nice 1. Ligi Żużlowej. – Ten sezon nie był zły, ale mogę być jeszcze lepszy. Pozyskałem nowych sponsorów, mam już zamówione dwa nowe silniki. Czuję, że w przyszłym sezonie będę jeszcze skuteczniejszy – z optymizmem spogląda w przyszłość australijski żużlowiec.

Australijczyk nie kryje, że pozostanie w Ostrowie było dla niego niezwykle istotne. – Jestem bardzo podekscytowany faktem, że zostaję w klubie z Ostrowa. Nie ukrywam, że byłem trochę smutny, kiedy pomyślałem sobie, że może mnie nie być Ostrowie na sezon 2020. Ja naprawdę uwielbiam ścigać się dla tego klubu, dla ostrowskich kibiców. Lubię miejscowy tor i żal by mi było odchodzić. To pierwszy raz, kiedy zostaję w tym samym klubie na drugi sezon z rzędu. Myślę, że będzie to dla mojej kariery ważna sprawa – podkreśla Sam Masters.