Aktualności
Super Mecz dla FOGO Unii Leszno!
Dodane przez: Redaktor tzostrovia 23 marca, 2019
Zgodnie z przewidywaniami – w Super Meczu inaugurującym sezon żużlowy 2019 Mistrzowie Polski – Fogo Unia Leszno wykazali swoją wyższość nad beniaminkiem Nice 1. Ligi Żużlowej Arged Malesa TŻ Ostrovią wygrywając na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim 60:30.
W pierwszym wyścigu Grzegorz Walasek mimo niezłego startu dał się wypchnąć na pierwszym łuku Sajfutdinowowi i spadł na ostatnie miejsce, a skorzystał na tym Brady Kurtz, który za plecami Rosjanina dowiózł do mety dwa punkty. Przez dwa okrążenia biegu drugiego Kamil Nowacki walczył o drugie miejsce z Bartoszem Smektałą, musiał jednak uznać wyższość rywala i również tym razem ostrowianie przegrali podwójnie. I dopiero po trzecim wyścigu licznie zgromadzeni ostrowscy kibice mogli bić brawo po tym jak Aleksandr Łoktajew rozprowadził Hampela i Kołodzieja na pierwszym łuku, a później niezagrożony pomknął do mety po trzy punkty. Start wyścigu czwartego dość nieoczekiwanie wygrał Smektała, zaś Nicolai Klindt po tym jak na wyjściu z pierwszego łuku uporał się z Piotrem Pawlickim, ruszył w pogoń za juniorem z Leszna i ku uciesze ostrowskich fanów, na ostatnim łuku przeprowadził akcję, która dała mu minimalne zwycięstwo na linii mety. Po pierwszej serii ostrowianie przegrywali 8:16.
W biegu 5. Brady Kurtz nie dostał już takiego prezentu jak w pierwszym i po starcie znalazł się na ostatnim miejscu, a jadący przed nim Gafurow nie pozwolił wyprzedzić się na dystansie, zaś od startu do mety niezagrożenie prowadził szybki Emil Sajfutdinow. W następnym wyścigu podrażnieni Hampel z Kołodziejem po mistrzowsku rozegrali pierwszy łuk wywożąc pod bandę Klindta, który potrzebował dwóch okrążeń by wyprzedzić Kamila Nowackiego i zdobyć choćby jeden punkt. Już na starcie rozstrzygnęły się losy biegu 7. Pawlicki z Kuberą lepiej wyszli spod taśmy i choć walkę próbował z nimi nawiązać Tomasz Gapiński, szybko okazało się, że będzie musiał zadowolić się jednym oczkiem. Po dwóch seriach mieliśmy wynik 13:29
Niewiele ciekawego działo się w pierwszym biegu serii trzeciej. Nicolai Klindt mimo, że lepiej wyszedł spod taśmy, już na pierwszym łuku został wyprzedzony przez Sajfutdinowa, a Kościelski tylko przez chwilę próbował walczyć ze Szlauderbachem. Dla odmiany kolejnym wyścigu Tomasz Gapiński przez cztery okrążenia walczył z dwójką rywali. Mimo przegranego startu, na pierwszym łuku jadąc przy kredzie wyprzedził obu leszczynian i choć na dystansie wyprzedził go Kołodziej, to Hampel już nie dał rady. W biegu 10. kolejny przegrany start sprawił, że znów na dystansie nie było walki, a po trzech seriach Ostrovia przegrywała już 18:42.
Niezły start zaprezentowali Klindt z Gapińskim w biegu 11., ale jeszcze lepszy był Hampel. Na ostatnim okrążeniu błąd Gapińskiego wykorzystał Kurtz i zamiast remisu było 2:4. Z pierwszego biegowego zwycięstwa ostrowscy kibice mogli się cieszyć po wyścigu 11. pomógł w tym nieco trener Piotr Baron posyłając w bój Szlauderbacha w miejsce Sajfutdinowa, resztę jednak zrobili Łoktajew z Nowackim. Rosjanin wysforował się na czoło stawki na pierwszym łuku. Kamil początkowo próbował atakować Kuberę, później jednak skoncentrował się na obronie trzeciego miejsca i sztuka ta mu się udała. Po starcie wyścigu 13 wydawało się że na czoło wysforuje się Grzegorz Walasek, wzięty jednak w kleszcze przez obu rywali na pierwszym łuku spadł na ostatnie miejsce, ale na akcji tej skorzystał Gafurow przedzielając parę rywali i dowożąc do mety dwa punkty. W ten sposób po czterech seriach ostrowianie zbliżyli się do granicy 30 punktów przegrywając 26:52.
W biegu 14 trenerzy posłali w bój zawodników, którym „nie wszystko wyszło” w tym meczu. Z dobrej strony pokazali się w nim zwycięzca Piotr Pawlicki oraz drugi na mecie Tomasz Gapiński, który po raz kolejny popisał się skuteczną jazdą przy krawężniku. Najbardziej „nie wyszło” Grzegorzowi Walaskowi, który po raz kolejny zjechał z toru defektując na czwartym miejscu i zakończył zawody z zerowym dorobkiem.
Dal odmiany bieg 15 był „biegiem rezerwowych”, gdyż tutaj trenerzy desygnowali aż trzech juniorów oraz „profesora” Klindta. Po starcie „profesor” prowadził i to wespół z Kamilem Nowackim, ale leszczyńska młodzież szybko rozprawiła się z juniorem Ostrovii, a później zaczęła nękać Klindta i to na tyle skutecznie, że wysforowała się na czoło stawki. Duńczyk nie odpuścił i na ostatnim łuku wyprzedził Smektałę. Zwycięzcą finałowego biegu, będącego memoriałem Rifa Saitgariejewa został Dominik Kubera.
Arged Malesa TŻ Ostrovia – 30
9. Grzegorz Walasek 0 (0,d,0,0,d)
10. Tomasz Gapiński 6 (1,1,2,0,2)
11. Aleksandr Łoktajew 9 (3,2,1,3)
12. Renat Gafurow 3+1 (0,1,0,2)
13. Nicolai Klindt 10 (3,1,2,2,2)
14. Kamil Nowacki 2 (1,0,1,0)
15. Marcin Kościelski 0 (0,0,0)
Fogo Unia Leszno – 60
1. Emil Sajfutdinow 9 (3,3,3)
2. Brady Kurtz 4+1 (2,0,1,1)
3. Jarosław Hampel 9 (2,3,1,3)
4. Janusz Kołodziej 9+2 (1,2,3,3)
5. Piotr Pawlicki 10+2 (1,2,3,1,3)
6. Dominik Kubera 11 (3,3,2,3)
7. Bartosz Smektała 7+2 (2,2,2,1)
8. Szymon Szlauderbach 1 (1,0)