Szczęśliwy prezes Strzelczyk: Mam nadzieję, że to dopiero początek sukcesów

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 1 maja, 2019

-Dla takich chwil warto żyć i warto działać w klubie. Mam nadzieję, że od tego pierwszego trofeum zaczniemy drogę do kolejnych sukcesów – mówił po Finale Mistrzostw Par Klubowych Nice 1. Ligi Żużlowej szczęśliwy Radosław Strzelczyk, prezes ostrowskiego klubu.

Jestem bardzo szczęśliwy, bo to jest nasze pierwsze trofeum – mówił trzymając w rękach ciężki i okazały puchar za zwycięstwo w Finale MPK Nice 1. LŻ Radosław Strzelczyk. – Mam nadzieję, że od tego zwycięstwa zaczniemy drogę do kolejnych sukcesów naszej drużyny. Cieszę się niezmiernie. Głos jeszcze drży mi z emocji, bo to naprawdę piękna historia. Dla takich chwil warto żyć i warto działać w klubie. Nasi zawodnicy po pięknej walce zwyciężyli w Mistrzostwach Par Nice 1. Ligi Żużlowej. Wygraliśmy ten piękny puchar i wieziemy go do Ostrowa. Jestem bardzo zadowolony z tego sukcesu – powiedział na gorąco po finale w Gnieźnie, Radosław Strzelczyk, prezes klubu.

Ostrowska para nie przegrała żadnego wyścigu. Trzy zremisowała, a w trzech była górą 5:1. – Tak samo jak mamy równą drużynę w meczach ligowych, tak i tutaj Grzegorz Walasek z Tomaszem Gapińskim, jechali równo przez całe zawody. Grzesiek z Tomkiem nie przegrali żadnego wyścigu i to był klucz do końcowego sukcesu. Naprawdę zasłużyli na ten końcowy triumf – podkreślał prezes klubu.

Po czterech seriach wydawało się, że para Arged Malesa TŻ Ostrovia ma los w swoich rękach i wygrywając podwójnie dwa ostatnie wyścigami z najsłabszymi tego dnia ekipami z Rybnika i Daugavpils, zapewni sobie triumf w zawodach. Przegrana z Robertem Chmielem sprawiła, że ostrowska para musiała liczyć na to, że gospodarze urwą punkty drużynie z Gdańska. Tak też się stało. – Sytuacja rzeczywiście zmieniała się jak w kalejdoskopie. Fajnie, że zawodnicy z Gniezna pokazali na koniec dobry speedway, robią przy okazji dobrą sytuację dla nas. Sami sobie skomplikowaliśmy sytuację, remisując z ROW-em Rybnik, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Koniec, końców, wygraliśmy, mamy to i awansowaliśmy do Finału Mistrzostw Polski Par Klubowych w Bydgoszczy – zakończył prezes ostrowskiego klubu.