Tomasz Gapiński: Szkoda, że nie wygraliśmy wyżej, ale cieszymy się ze zwycięstwa

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 11 września, 2019

Tomasz Gapiński zdobył w niedzielnym finale 11 punktów. Podkreślał, że trzeba cieszyć się ze zwycięstwa, choćby minimalnego i doceniać miejsce, w którym obecnie znajduje się beniaminek Nice 1. Ligi Żużlowej.

Tomasz Gapiński jest liderem Arged Malesa TŻ Ostrovia w sezonie 2019. Jednak nawet jemu nie udało się ustrzec przed błędami w pierwszym meczu finałowym. – Taki jest speedway. Szkoda, że nie udało się wygrać wyżej, ale cieszymy się ze zwycięstwa. Kto by zakładał, że będziemy w finale, a w nim jesteśmy. Choć jechaliśmy z pretendentem do awansu do PGE Ekstraligi, liczyliśmy na trochę wyższą wygraną na swoim torze. Musimy się jednak cieszyć z tego, co mamy – mówił po niedzielnym finale Tomasz Gapiński.

Już pierwszy pojedynek pokazał, że jest to wielki finał o ogromną stawkę. Walka była na całego, nie było mowy o odpuszczaniu. Momentami walka szła na przysłowiowe żyletki. – To był finał Nice 1. Ligi Żużlowej. Wszyscy walczyliśmy ostro, ale fair. Myślę, że kibicom podobał się ten speedway – dodał żużlowiec Arged Malesa TŻ Ostrovia.

W kontekście niedzielnego rewanżu w Rybniku przewaga dwóch punktów po stronie Arged Malesa TŻ Ostrovia nie jest praktycznie żadną zaliczką. Ostrowianie, by zdobyć mistrzostwo Nice 1. LŻ muszą zremisować w Rybniku lub przegrać co najwyżej 1 punktem. – W żużlu wszystko jest możliwe. My też popełniliśmy na początku zawodów sporo błędów. Być może zawodnicy z Rybnika też zaczną je robić na swoim torze. Naprawdę, wszystko może się wydarzyć – zakończył 37-letni żużlowiec ostrowskiego klubu.