Usłyszane w parku maszyn po DMPJ: Gdyby nie defekt, wygralibyśmy z kompletem

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 8 maja, 2019

W bardzo dobrych nastrojach po 2. rundzie DMPJ w Ostrowie była ekipa Arged Malesa TŻ Ostrovia. – Myślę, że zespół zaprezentował się bardzo pozytywnie. Niech zbiera cenne doświadczenie i nabiera pewności siebie – podkreślał trener Mariusz Staszewski.

Kacper Grzelak: We wtorek był większy stres podczas debiutanckich zawodów. Jechałem na tamtejszym torze po raz pierwszy. Wcześniej nigdy nie ścigałem się tam, ani nie trenowałem. Po pierwszym wyjeździe na tor, połapałem kąty i później było już lepiej. Na torze w Ostrowie pokręciłem już wiele kółek. Nie miałem takiego stresu jak we wtorek. Ogólnie jestem zadowolony z tego występu. Szkoda tylko tego defektu na prowadzeniu w wyścigu pierwszym, w którym zerwał mi się tylny łańcuch.

Kamil Nowacki: Gdyby nie defekt Kacpra Grzelaka na prowadzeniu, wygralibyśmy zawody w Ostrowie z kompletem punktów. Tor był fajny, sprzyjający do walki. W jednym z wyścigów taśma nie poszła równo w górę i byłem przez to pokrzywdzony, ale nawet z czwartego miejsca, udało mi się później wygrać ten bieg. Jestem jak najbardziej zadowolony.

Mariusz Staszewski (trener): Cały zespół pojechał bardzo fajnie. Cieszy wygrywana jak również postawa Kacpra Grzelaka, który zdobył 6 punktów z bonusami oraz zanotował defekt na prowadzeniu. Miałby komplet punktów, tak jak starsi koledzy. Starty w DMPJ dadzą naszym chłopakom wiary i pewności siebie, oprócz tego, że zbiorą doświadczenie. Ci młodzi zawodnicy jeszcze za bardzo się stresują. Kacper Grzelak pokazał w tych zawodach może 50 procent tego, co potrafi. To objeżdżenie, szczególnie na obcych torach jest im niezbędne.