Waldemar Górski po meczu w Gdańsku: Wstydu nie przynieśliśmy

Dodane przez: Redaktor tzostrovia 9 kwietnia, 2023

– Porażki w sparingach z ekstraligowcami pokazały nam, w którym miejscu jesteśmy. Zmotywowały nas do jeszcze lepszej pracy. W Gdańsku zespół pokazał charakter. Życzę chłopakom szybkiego powrotu do zdrowia – podkreśla po inauguracyjnym meczu Arged Malesy Ostrów, prezes klubu, Waldemar Górski.

Jeden sparing i cztery biegi ligowe, a Arged Malesa miała trzech zawodników niezdolnych do jazdy. W sparingu urazu nadgarstka nabawił się Victor Palovaara, a w Gdańsku w szpitalu wylądowali Tobiasz Musielak i Sebastian Szostak. – Dla nas Wielki Tydzień był bardzo pechowy. Zaczęło się od Victora Palovaary i kontuzji ręki. Złamany obojczyk Tobiasza Musielaka. Sebastian Szostak odwieziony został do szpitala z dużym bólem w plecach. Pomimo osłabienia, próbowaliśmy wojować w Gdańsku. Chłopacy dawali z siebie wszystko. Wstydu naszemu miastu, klubowi i kibicom na pewno nie przynieśliśmy – mówił po pierwszym meczu w Gdańsku.

W pełnym składzie ostrowianie mogli spokojnie odnieść pierwsze w historii zwycięstwo na torze w Gdańsku. – Na to wygląda. Dużo przecież nam nie brakło. Tor nie był łatwy, ale równy dla wszystkich. Po tych sparingach ze Spartą i Wilkami, dochodzę do wniosku, że dobrze, że one się odbyły. Gdyby przyjechała do nas drugoligowa drużyna, wygralibyśmy może i myślelibyśmy, że jesteśmy nie wiadomo, jak szybcy. Wrocław i Krosno pokazały nam, w którym miejscu jesteśmy. Te porażki w sparingach zmotywowały nas to jeszcze lepszej pracy – podkreśla prezes TŻ Ostrovia.

Wiele niepokoju było o formę Grzegorza Walaska, któremu w sparingach brakowało szybkości. W Gdańsku jednak pojechał bardzo dobrze. – Grzesiu tor w Gdańsku zna pewnie najlepiej z nas wszystkich. Może się pomylić w jednym biegu, ale generalnie pojechał  bardzo dobrze. Oliver Berntzon, Matias Nielsen i Jakub Poczta również zaprezentowali się z dobrej strony – dodaje Górski.

Więcej oczekiwań było po Jakubie Krawczyku, który ma trudne wejście w sezon. – On przede wszystkim nie lubi tego toru w Gdańsku. Bardzo mi szkoda Sebastiana Szostaka, który najpierw prowadził, a później nabawił się kontuzji. Jechał z zębem. Widać było, że wraca na dobre tory. Oby tylko jak najszybciej wrócił do zdrowia. Nie będę komentował upadków juniorów gospodarzy. Kubie Poczcie też się przytrafiły, ale w jednym biegu ten upadek wynikał z tego, że spadł mu łańcuszek sprzęgłowy. Tak jak wspomniałem, tor był wymagający – dodał Waldemar Górski.

Arged Malesa Ostrów ma trudny początek sezonu, naznaczony szpitalem w drużynie. W Ostrowie wierzą, że podobnie jak w 2021 roku, kiedy to rozpoczęli rozgrywki od dwóch minimalnych porażek u siebie z Cellfast Wilkami Krosno i w Bydgoszczy, a finał zwieńczyli awansem do PGE Ekstraligi, także i teraz pechowa karta się odwróci.

Policzmy, że zabrakło nam w tym meczu Sebastiana i „Tofika”. Choćby zrobili tylko po trzy punkty, to byśmy ten mecz w Gdańsku wygrali. Nie potrzebowalibyśmy nawet zdecydowanego lidera. Już po pierwszym meczu widać było, że jedzie drużyna i charakter tych chłopaków wyszedł w momencie, gdy zespół miał ogromne problemy. Oby tylko nasi rekonwalescenci wracali szybko do zdrowia i jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczymy – zakończył prezes klubu.